- Powiadasz, że nie wiesz? - pytam.
Pokiewuje wolno głową.
- Trudno wyjaśnić - drapię się po podbródku. - jak masz na imię?
- Roscuro - odpowiada krótko.
- Martin - mówię, nie czekając na pytanie.
Podaję mu rękę, na przywitanie. Chłopak ściska ją, po czym puszcza.
Panuje cisza. Nikt nie wie co ma powiedzieć. Chyba nie wie.
- Dowiem się, co ja tutaj robię? - pyta ponownie.
- Ah, tak - mówię - otóż zapewne przyjechałeś tu, aby poddać się "obserwacji". Ciekawe, kiedy nas wypuszczą. Wszyscy z zewnątrz mówią, że to akademia, ucząca panować nad zmianami, jak i innymi pierdołami - przewracam oczyma. - nie mam pojęcia, dlaczego akurat ty tutaj przyjechałeś - próbuję zmusić się do przynajmniej najmniejszego z uśmiechów.
Roscuro? Wena cierpi straszliwie DX
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz