I znowu.Historia się powtarza.Znów siedzę w lesie zamieniona w kota, po kolejnym napadzie wściekłości.Znów szuka mnie cała szkoła.A tym razem wysadziłam pracownię chemiczną i zalałam łazienki.Tylko w tej postaci potrafię trzymać nerwy na wodzy.Nagle poczułam że ktoś za mną stoi.Jako kot mam lepiej wyczulone zmysły więc dlatego wyczułam go od razu. Odwróciłam się z zatrważającą prędkością i zobaczyłam chłopaka w czapce. Skądś go kojarzyłam.Zmieniłam się w człowieka i zmierzyłam chłopaka surowym spojrzeniem.
-Hej ja się znam.-powiedziałam szeptem.-Chodzisz do Akademii. Tak przy okazji jestem Mary.Mary Kate.A ty?
Martin?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz