- Vanessa? - spytałem, przechylając głowę w prawo.
Dziewczyna skrzyżowała ręce na piersi.
- Skąd znasz moje imię? - spytała.
- Coś można się dowiedzieć? - uśmiechnąłem się ironicznie.
- Może ja poznam twoje? - odpowiedziała pytaniem identycznym tonem.
- Martin - rzekłem krótko.
Podchodząc do niej, wpatrywałem się w otoczoną ciemnością akademię. Nic nie było widać, tylko zarysy budynku.
Van? Brak weny ;-;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz